07-10-2021, 13:49
Na imprezie kadry kierowniczej z Dublin najważniejszych gości zabrakło. Było za to rozgrzane grono z finansów. Panie podczas dyskoteki robiły tańce niesamowite, a tańcem raczej nie reprezentowały godności funkcjonariuszy publicznych. Prym wiodła szczególnie jedna, ta która trenuję sztafetę z chłopakami. Główna księgowa jak przystało na szefa zbierała składkę i donosiła alkohol, chyba zależało jej na dobrej zabawie przybyłych gosci. Przykre jest to, że w tym czymś udzial wzięło parę pożądanych i przyzwoitych osób, szczególnie zaskoczyła wszystkich obecność jednej osoby która nie boi się mówić co myśli, wstyd i żal. W sobotę wizerunek służby poszedł w pięty, szkoda, że wszyscy tolerują takie zachowanie elity z Dublin. Chłopaki z ochrony mieliby na drugi dzień kontrolę z alkomatem, tak jak to już bywalo. A więc Dubliny zaliczyły imprezę prawie taką jakie były za czasów Nerona, a BSW nadal nic z tym nie robi