13-11-2021, 17:11
(12-11-2021, 18:46 )MdR napisał(a):(12-11-2021, 12:23 )Dziambdzia napisał(a):(11-11-2021, 23:44 )Prison_Officer napisał(a):(10-11-2021, 8:38 )Dziambdzia napisał(a): Pawły i Cześki budzimy się!!! Solidarność od wczoraj udostępniła projekt i zbiera uwagi od członków Solidarności a wy co??? Jest okazja przy nowelizacji ustawy o SW interweniować w sprawie nadgodzin!!! Potrzebujemy takiego wpisu!!! TYLKO NA WNIOSEK FUNKCJONARIUSZA
Art. 131. W zamian za czas służby przekraczający normę określoną w art. 121 ust. 1 funkcjonariuszowi przysługuje:
1) w okresie rozliczeniowym TYLKO NA WNIOSEK FUNKCJONARIUSZA czas wolny od służby w tym samym wymiarze albo
2) po zakończeniu okresu rozliczeniowego rekompensata pieniężna, o ile w
terminie 10 dni od dnia zakończenia okresu rozliczeniowego nie wystąpi z
wnioskiem o udzielenie czasu wolnego od służby w tym samym wymiarze.
Podaj powód, dlaczego jako jedyna grupa zawodowa w Polsce, tak w mundurze jak i w cywilu mielibyśmy mieć taki zapis, że tylko na nasz wniosek przełożony może nam udzielić wolnego za wypracowane nadgodziny. Podaj również powód, dlaczego to podwładny ma decydować, a nie przełożony. Chyba niektórym już całkiem odbija.
Poziom i rozumowanie Zbyszka "Gospodarka" Nic dziwnego że, postępuje degręgolada! Jakie "oficery" takie rozumowanie. Jaśnie panie "prison oficer"
Art. 131. W zamian za czas służby przekraczający normę określoną w art. 121 ust. 1 funkcjonariuszowi przysługuje:
Przysługuje!!! To podwładny wypracował nadgodziny, to dla podwładnego wprowadzono rekompensatę za to że, w swoim wolnym czasie stawiał się do służby. To podwładny może po okresie rozliczeniowym wybierać czy chce rękompensatę czy wolne, ale przed to już z obligu ma mieć wolne?
Dlaczego zmusza się najpierw do przychodzenia a potem zmusza do wolnego!!!
Oni chyba tego nie rozumieją. Nadgodziny są własnością pracownika. Po prostu nie zdarzył się nikt kto pozwałby służbę za niezapłacone nadgodziny, za to że wynikają z harmonogramu więc są planowane, za ilość. Po przegranym wyroku, może i w Strasburgu, jednostki wycinałyby kraty z okien na złom (a teraz ma dobrą cene) żeby migiem zapłacić. Skazani o absurdy się skarżą i wygrywają.
Masz rację są własnością pracownika i nikt ich nie zabiera. Masz prawo je wybrać, nikt ci nie może tego zabronić, ale to kiedy je odbierzesz musi być zaakceptowane przez przełożonego. Nie będzie nigdy tak, że pracownik chce, a przełożony musi i nie ma nic do powiedzenia.