[zzz]

Dopóki nie zostanie zorganizowana odgórnie konkretna akcja pod tytułem masowe l4, które doprowadzi do tego, że nie będzie kim obsadzić posterunków to nic się nie zmieni, my to nie policja, że nie będziemy wystawiać mandatów czy sprawdzać pół dnia jeden bagaż na lotnisku, innej opcji NIE MA!!!

Dajcie spokój z tym L4. Już kiedyś to pisałem i powtórzę to jeszcze raz: NIGDY SIĘ NIE UDA TZW. AKCJA L4.

Nigdy się nie udała taka akcja i nigdy się nie uda, bo f-sze nie mają jaj do tego, żeby pójść na masowe zwolnienia, dobrze napisałeś "my to nie policja", f-sze SW to mundurowi tylko na papierze. Nie działamy wspólnie, nie ma w nas solidarności z innymi, nie ma odwagi, każdy tylko potrafi narzekać, ale jak przychodzi co do czego to "super , niech idą na L4, ja zostanę, przecież jak wywalczą to i tak dostanę". Zwolnienie, zwolnieniem, ale nawet nie potrafią się zebrać na akcję oddawania krwi, więc z czym do ludzi.

Żadna odgórna akcja też nie będzie miała miejsca, bo ZZ nigdy nie zorganizują takiej akcji, po prostu jest to politycznie niepoprawne jak również łamanie prawa. Przypomnę, że w Policji też oficjalnie ani ZZ, ani FZZ nie organizowały takiej akcji, oni jedynie mówili, że f-sze są przemęczeni i po prostu chorzy. Takie organizacje jak ZZ nie mogą oficjalnie czegoś takiego organizować, bo de fakto byłoby to namawianie to łamania prawa w związku z tzw. braniem lewego zwolnienia lekarskiego. Związek nie może powiedzieć "wszyscy jesteśmy chorzy od dnia xxxx i idziemy na zwolnienie".

Takie akcje to jedynie mogą być oddolne, tak jak właśnie w Policji.

No tak, oni mogą łamać prawo nie wywiązując się z porozumienia czy nie informując związków o jakichś rozmowach na temat służby. Jest to łamanie prawa. Ale już my nie możemy walczyć o swoje. A czy nie jest sprzeczna nasza ustawa z konstytucją że nie mamy prawa do strajku? Co jest ważniejsze? Jak się mamy bronić?