06-12-2021, 21:54
(06-12-2021, 19:37 )Szarony napisał(a): Witam wszystkich. Chciałbym napisać swoje przemyślenia odnośnie „nagród” Może niektórzy się zdziwią ale: TAK, bardzo mnie boli że w tym roku nie dostanę nagrody. Myślę że bardzo wielu to zaboli. Zacznę może od Pana Generała, który moim zdaniem podejmując taką decyzję działa na szkodę formacji, którą kieruje, ponieważ dzieli funkcjonariuszy na różne grupy. Nie rozumiem dlaczego młodzi f-sze nie otrzymają nagrody? To ich wina że są przyjęci w takim terminie? Czy może chodzi o to że okres i limit L4 brany pod uwagę jako główny wyznacznik przydziału nagrody nie zostaje przez nich spełniony bo może byliby na L4 6 m-cy które brakuje do otrzymania nagrody? :-) Taki brak zaufania do młodych, zaczynających przygodę w SW? Na pewno podziałało to motywująco i zachęcająco do pozostania w jej szeregach...A teraz gwóźdź programu czyli L4. Bardzo boli mnie że NSZZFiPW w ogóle zajęło stanowisko brania L4 pod uwagę. Nigdy nie rozumiałem dlaczego tak się dzieję. Czy nagroda roczna nie ma za zadanie motywować do wyższej frekwencji w ciągu roku? Czy 20% zabierane L-kowiczom nie miało być wynagrodzeniem dla osób ciężko w pocie czoła tyrających za osoby odpoczywające w domu? Czemu potrzeba jeszcze dodatkowej nagrody dla osób o wzorowej frekwencji? Czy w czasie ogólnoświatowej pandemii gdzie ludzie częściej chorują, zostają w domu z dziećmi, mają zakaz dodatkowego zatrudnienia a stanowiska w ZK/AŚ są do maksimum poucinane bo nadgodziny rosną, tak jak ceny w sklepach, czy to jest ok? Czy mówiąc w zeszłym roku że nie będzie funduszu nagród a tu z znienacka „takie wielkie” kwoty, nie jest robieniem f-szy w konia? Może niejeden jakby wiedział że takie nagrody będą w grudniu to stanąłby na głowie i przyszedł zasmarkany i z gorączką do roboty. Czy to jest zachęta do jak najwydajniejszej pracy? Jestem ciekawy czy nasz Związek może zadać pytanie do CZSW czy mogą podać informację w jakich działach jest najwięcej „nie otrzymanych nagród”, czyli w jakim dziale najwięcej ludzi choruje albo symuluje choroby żeby nie przychodzić do służby. Swoją drogą to też plucie w twarz tym wszystkim lekarzom którzy te L4 wystawiają...Nikt nie zadaje pytania czemu w takim a takim dziale jest najwięcej chorujących...nikt nie bierze pod uwagę faktu że pracujemy w warunkach które nie służą dobremu stanowi zdrowia, chodzi mi przede wszystkim o stres, o nocki,o sposób jedzenia posiłków w ciągu służby (pół kanapki między puszczaniem grup na spacer, łaźnie, boisko, o stałe zadymienie dymem tytoniowym a czasem herbacianym :-), o patrole w każdych warunkach pogodowych, o wizyty z podopiecznymi w zewnętrznych podmiotach opieki zdrowotnej (tak to się nazywa?) O to że wracając do domu po nocce mając 2 dzieci na kwarantannie w domu nie ma mowy o odespaniu nocki....itd, itd... Co robi cała góra od inspektorów w górę żeby polepszać nam warunki pracy? Robią e-szkolenia BHP? To? Poważnie? :-) Młody f-sz który po 2 latach jest już oddziałowym DO, dostaje w buzie od osadzonego bo zwyczajnie nie umie rozmawiać z wieloletnim recydywistą a wdaje się z nim w pyskówki, przebywa 6 mcy na L4 bo ktoś mu tak „doradził” ,choć nie odniósł poważnych ran (a na wolności nie raz wojował pod klubami:-), teraz otrzymuje 100% wynagrodzenia i największą nagrodę w dziejach SW. A przypominam że ten co go zastępuje nie otrzyma za niego nagrody za zastępstwo...jest wiele takich historii. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to pachnie patologią trochę... Też mamy tak robić? Dajcie mi jakikolwiek oddział z patusami i 5 minut...:-). Zaraz pewno się odezwą „koledzy” z tekstami typu: o następny co go zabolało i wylewa żale...tak, zabolało po raz kolejny (chodzi mi też o dodatki na odejście – 2023 chcę odejść po 15, odejdę z dodatkiem 480 zł, oddając w zamian SW najlepsze lata życia :-). Zabolało, boli i będzie bolało. Na koniec Napiszę Wam coś miłego co mnie spotkało. Mam kumpla na zmianie który też ma 2 dzieci i znamy się kupę lat. W tym roku na zmianę braliśmy opiekę nad dziećmi jak były kwarantanny itd. Raz On pilnował moich szkrabów raz ja Jego. Ja nazbierałem 32 dni chorobowego On 26. Ziomek mówi mi tak: W tym roku zapraszamy Was do nas na Święta a jak dostane tą uciętą połowę to ustaliłem z żoną że połowę Wam oddamy...każdemu życzę takiego kumpla. Jak Pan Generał myśli o kim będziemy rozmawiać przy wigilijnym stole?? :-) Bo My oboje w tym roku spędzamy Święta z rodziną:-) Sylwestra też:-) Niech inny się poświęcą i Święta spędzają na stęchłym, zadymionym oddziale...mają za to płacone w końcu nie? Pozdrowienia dla Wszystkich i Wesołych Spokojnych Świat!!!