23-02-2022, 15:17
(22-02-2022, 22:12 )nietakamllodafszka napisał(a): Straszna tragedia. Wyrazy współczucia i szczere kondolencje dla najbliższych i znajomych.
Czy do tej tragedii musiało dosjc? Prędzej czy później niestety tak. Ciągle zawieszanie stanowisk (doprowadzający, oddziałowi dzienni) ucinanie godzin w/w w tygodniu i weekendy. Zbijanie nadgodzin ludźmi z administracji. Wysłanie ludzi "z oddziałów" w konwoje szpitalne lub doraźne. Wieczne przeciążanie obowiązkami oddziałowych. Postępowania dyscyplinarne za byle co, zgrywanie i oglądanie monitoringów "dla bezpieczeństwa f'szy" i karanie ich za bzdury. To było kwestia czasu, tylko nie było wiadomo kto i kiedy.
Czy góra w końcu zrozumie że my, f-sze tu na dole pracujemy z osobami pozbawionymi wolności? Którzy są w więzieniach za KARĘ? dawajcie im jeszcze więcej konsoli, TV, Skype, dodatkowych widzeń, paczuszek, zakupów i lazni najlepiej codziennie. Ciepłej wody, zróżnicowanych diet i zatrudnienia na fikcyjnych etatach po 30 sprzątających na oddział. Telefony codziennie, dodatkowe, przedłużone, z obrońcami, fundacjami itp. Telefony dla tymczasowo aresztowanych które wybiera oddziałowy jak jakaś telefonistka za PRLu. Bo do takiej funkcji nas sprowadziliście.
A my tu na dole rozmnożymy się przez podział komórkowy albo sklonujemy po to żeby sztucznie zbic godziny lub żeby na odprawie dyrektor mógł powiedzieć że atmosfera wśród osadzonych i f-szy jest dobra. Otóż nie jest i to od kilku lat. Zrozumcie ze nas tu na dole w bezpośrednim kontakcie jest ZA MAŁO! gdzie jakieś wzajemne ubezpieczanie? Jak taki oddziałowy, psycholog czy wychowawca działa sam? Jeszcze wieczne wodzenie za nos z nagrodami, podwyżkami i awansami? Wieczny brak jasnych przesłanek... Za każdym razem musimy do ostatniej chwili się martwić co z nagrodami, podwyżkami itp. Związki swoje, góra swoje. Ciągle życie w wiecznym stresie. My tu na dole harujemy za naprawdę niskie pieniądze w dramatycznych warunkach. Zrozumcie to w końcu. Nie wincie nas za błędy, wpadki czy robienie czegoś na odwal. Nas jest po prostu za mało i mamy za dużo na głowie. Monitoring który ma nas oficjalnie chronić służy tylko i wyłącznie do karania nas za najmniejsze potknięcia. Kiedy w końcu zrozumiecie ze my RÓWNIEŻ jesteśmy ludźmi? My tu przyszliśmy pełnić służbę a nie usługiwać, pracować, a nie być za karę. To ta druga strona barykady jest tu za KARĘ - osadzeni. A ich glaskacie... Może dajcie do pracy w bezpośrednim kontakcie więcej osób chociaż na dniówki, może dajcie jakieś parytety oddzialowy/osadzony. Nierzadko oddziałowy jest sam ze 130 osadzonymi. A każdy coś chce. Czy kiedykolwiek to zrozumiecie? My tu na dole mamy dość. A naprawdę chcemy dalej pracować. Podobno w tym roku odchodzi 2500 fszy na emeryturę. Dlaczego? Dodajcie dwa do dwóch...
To mógł być każdy z nas...