05-07-2022, 17:01
Choć rzadko tu zaglądam to widziałem praktycznie jęczenie już wszystkich chyba działów. Teraz ja ponarzekam. Mianowicie chodzi o zatrudnienie (do malkontentów co zaraz powiedzą, że w ochronie nie byłem, uświadamiam, że byłem kupę lat). Mam już parę lat na pagonie. Więc uważam, że już z jednej strony powinienem się przyzwyczaić ale z drugiej nie mogę na to patrzeć. Określając to co się dzieje w SW jako burdel obraża przybytki gdzie można się zabawić. A więc do rzeczy. To co się dzieje teraz pod szyldem „Praca dla więźniów” określiłbym to jako harówka dla ludzi z zatrudnienia. Więcej, szybciej, lepiej. Normalnie korporacja SW. Nie da się robić. Statystyki najważniejsze. Słupki i tabelki. Rankingi w OISW. Rankingi w CZSW. Normalnie 5-bój. Ale za tym nic nie idzie. W korporacjach ludzie choć zarabiają kasę. Nas SW doi i wyciska z nas wszystkie soki. Największemu wrogowi nie życzę przejścia do zatrudnienia. Ja osobiście prosiłem o zmianę stanowiska.. i co? Jesteś niezbędny. Czyli nigdy nie awansuje. Zawsze będę w dupe kopany przez wszystkich;
- przez kolegów z działu penitencjarnego bo im roboty dokładam pisząc wnioski, zajęcia KO na B/k, bo kierownik nie chce zatrudnienia bo się na tym nie zna,
-przez kolegów z działu ochrony bo więcej pracy, bo to karty trzeba wypełniać, pilnować bandę do sprzątania 1 płytki, ale pomylę się drukując wykazy lub kartę pracy to słyszę, że tylko kawę pije…
- koledzy z ewidencji bo głowę zawracam z komisjami o b/k czy z wnioskami o pracę,
- dział kwatermistrzowski bo to im barana dałem na warsztat a już mają tam takich 9, bo im brakuje kucharza.. a skąd ja mam im wziąć kucharza kiedy za płotem jak marzenie stoi hala.
Uwielbiam tekst „ zrobiłem wam wasze wnioski”, moje wnioski… jakie one moje. Albo jak przychodzi pismo z tekstem „w nieprzekraczalnym terminie….” Haha No tak przecież ja siedzę i kawę cały czas pije… i tylko czekam na prace. Pamiętam czasy jak był czas na sprawozdanie, listy płac, zatrudnienie. Wszystko miało swój czas. Teraz to wszystko robi się naraz. To cud, że jeszcze mega babola nie zrobiłem. Chyba on cały czas czeka na mnie. Albo prędzej mnie karetka z pudła zabierze jak się do piwnicy wypale. Albo jedno i drugie.
Lubię tę pracę. Poświęciłem jej wiele serca. Ale ona nie ma serca dla mnie… dla nas. Panowie z OISW z CZSW dajcie nam pracować. Ja nie mam czasu na jakieś zakichane tabelki czy statystyki co 2 dzień. Liczenie ilu ma alimenty, dlaczego nie zatrudniony, albo dlaczego pan złodziej ( może być knur) w innych przyczynach w MSZK2 widnieje. Czy aby na pewno ten zatrudnieniowiec dobrze go przypisał a może on oszust jest co SW chce oszukać dla lepszych statystyk.
Skargi. Piszą na nas skargi. Bo ja wredny gad jestem co specjalnie nie zapłaciłem mu za urlop bo mu 2 dni do pełnego roku zostało albo pan złodziej niezdolny jest strasznie do pracy a ja go przymuszam. No bo on biedny ma skórkę na pupci wytartą a to jego pierwsza praca… on ma tylko 50 lat.
Większość dla nas wilkiem. Normalnie jak kanar w autobusie. A my? Ja osobiście dodatek minimalny. Moralnie plecy w bliznach od bata. Motywacji = 0.
I cały czas źle.
Mówią idź na emeryturę. Ale ja chcę pracować w SW. Taki jestem. Wiem, wiem kiedyś było lepiej, bo było. Naprawdę. Ale czasy się zmieniają. Może ja już stary jestem? ehh
Proszę o niekomentowanie przez inne działy, ja wiem też macie ciężko. Dzisiaj ja swój żal wylewam.
- przez kolegów z działu penitencjarnego bo im roboty dokładam pisząc wnioski, zajęcia KO na B/k, bo kierownik nie chce zatrudnienia bo się na tym nie zna,
-przez kolegów z działu ochrony bo więcej pracy, bo to karty trzeba wypełniać, pilnować bandę do sprzątania 1 płytki, ale pomylę się drukując wykazy lub kartę pracy to słyszę, że tylko kawę pije…
- koledzy z ewidencji bo głowę zawracam z komisjami o b/k czy z wnioskami o pracę,
- dział kwatermistrzowski bo to im barana dałem na warsztat a już mają tam takich 9, bo im brakuje kucharza.. a skąd ja mam im wziąć kucharza kiedy za płotem jak marzenie stoi hala.
Uwielbiam tekst „ zrobiłem wam wasze wnioski”, moje wnioski… jakie one moje. Albo jak przychodzi pismo z tekstem „w nieprzekraczalnym terminie….” Haha No tak przecież ja siedzę i kawę cały czas pije… i tylko czekam na prace. Pamiętam czasy jak był czas na sprawozdanie, listy płac, zatrudnienie. Wszystko miało swój czas. Teraz to wszystko robi się naraz. To cud, że jeszcze mega babola nie zrobiłem. Chyba on cały czas czeka na mnie. Albo prędzej mnie karetka z pudła zabierze jak się do piwnicy wypale. Albo jedno i drugie.
Lubię tę pracę. Poświęciłem jej wiele serca. Ale ona nie ma serca dla mnie… dla nas. Panowie z OISW z CZSW dajcie nam pracować. Ja nie mam czasu na jakieś zakichane tabelki czy statystyki co 2 dzień. Liczenie ilu ma alimenty, dlaczego nie zatrudniony, albo dlaczego pan złodziej ( może być knur) w innych przyczynach w MSZK2 widnieje. Czy aby na pewno ten zatrudnieniowiec dobrze go przypisał a może on oszust jest co SW chce oszukać dla lepszych statystyk.
Skargi. Piszą na nas skargi. Bo ja wredny gad jestem co specjalnie nie zapłaciłem mu za urlop bo mu 2 dni do pełnego roku zostało albo pan złodziej niezdolny jest strasznie do pracy a ja go przymuszam. No bo on biedny ma skórkę na pupci wytartą a to jego pierwsza praca… on ma tylko 50 lat.
Większość dla nas wilkiem. Normalnie jak kanar w autobusie. A my? Ja osobiście dodatek minimalny. Moralnie plecy w bliznach od bata. Motywacji = 0.
I cały czas źle.
Mówią idź na emeryturę. Ale ja chcę pracować w SW. Taki jestem. Wiem, wiem kiedyś było lepiej, bo było. Naprawdę. Ale czasy się zmieniają. Może ja już stary jestem? ehh
Proszę o niekomentowanie przez inne działy, ja wiem też macie ciężko. Dzisiaj ja swój żal wylewam.