14-06-2024, 8:46
(13-06-2024, 19:10 )nietakamllodafszka napisał(a):(13-06-2024, 6:43 )BartekS napisał(a):(12-06-2024, 19:38 )nietakamllodafszka napisał(a): Jedna ważna sprawa koleżanki i koledzy - widzę że najwięcej kontrowersji zawsze wzbudza postulat dotyczacy rozmundurowania administracji. Chodzi mi tylko i wyłącznie o NOWE OSOBY KTÓRE DOPIERO PRZYJMUJĄ SIĘ DO SŁUŻBY. A nie o te które OBECNIE PEŁNIA SŁUŻBĘ. Wam tego nie życzę, przyjmowaliście się na tych warunkach więc pelnijcie służbę jak najdłużej aż do emerytury. W mundurze. Ale za Was niech przyjmują już cywili.
Najfajniejsze jest to, że chyba nikt z ego c oczytałem w odniesieniu do twojej wypowiedzi nie pisał nic w temacie rozmundurowania administracji. Widzę jakiś kompleks ogólnie masz w temacie administracji, starałaś się o przeniesienie do innego działu i nie wyszło czy jak? I nie pisz kto ma się czym zajmować, od tego to jest chyba kierownik / dyrektor. Może sama zajmiesz się swoimi "ochroniarskimi" sprawami, a nie będziesz układać pracę innym działom? A jak administracja jeździ w konwoje, do szpitala, robi widzenia, spacery itp, to wtedy jest dobrze? Jak wyobrażasz sobie przy tym samym pracownika cywilnego? Myślisz, że ktoś te etaty mundurowe odda do ochrony? Otóż nie, na ich miejsce zostaną właśnie zatrudnieni ci cywile.
Nie wiem jak to wygląda u Ciebie ale u mnie w jednym z największych zakladow nigdy nie widziałam żeby ktoś z administracji pojechał w konwój albo realizował spacery lub widzenia. Chyba pracujesz na jakimś kurniczku... Ale na serio bez złośliwości kompleksów nie mam, propozycji przejścia do innego działu miałam kilka. Pasuje mi jedynie system zmianowy. Tak wiem - praca przy komputerze za biurkiem to fizyka kwantowa w porównaniu do pracy z prawie setka osadzonych na zamku gdzie muszę pełnić rolę wychowawcy, lekarza, pielęgniarki, psychologa, oddziałowej, rozwiązywać różne problemy i wyczuwać nastroje osadzonych. Prosta praca. No i w administracji większe ryzyko zarażenia się czymś lub napaści.
U mnie i w większości jednostek zbijanie nadgodzin w ochronie odbywa się kosztem administracji, bo przecież u nas praca może poczekać, co z tego, że przychodząc następnego dnia mam na biurku albo 2 x tyle papierów co dnia poprzedniego, albo kolegę, który jest bardzo zadowolony, że musiał za mnie to zrobić.
Najpierw złośliwości, a później na serio bez złośliwości? Czytasz to co piszesz? I czytasz ze zrozumieniem to co inni do ciebie piszą? A odnieść się do "prawie bezkosztowości" swoich propozycji to już nie potrafisz? Pracuję trochę dłużej od ciebie, przerobiłem kilka działów i stanowisk, ale nie na pierwszej linii, także pewnie wg twojego wielkiego rozeznania tego co się dzieje w jednostce, nie mam prawa głosu.
Ale jedno zdanie mi się w twojej wypowiedzi bardzo podobało "Powtórzę - nie jesteś z pierwszej linii więc zajmij się sprawami wokół swojego biureczka". I ja ci udzielę dobrej rady - nie masz pojęcia jak się pracuję w administracji i jak działa jednostka poza częścią ochroniarską, to zajmij się sprawą swojego oddziału i nie wtrącaj się w sprawy innych. Masz swoją robotę, to ją rób i pozwól ja wykonywać innym.
A na oddziale, patrząc na to co jest np w USA czy Hiszpanii też może stanąć człowiek z prywatnej agencji ochrony, niekoniecznie musi to być funkcjonariusz.