27-01-2025, 14:34
(27-01-2025, 9:08 )Benek Genek napisał(a):(26-01-2025, 16:24 )Jacek Jacek napisał(a):Ja uważam, że ważne jest wykształcenie, bardzo ważne doświadczenie, a najlepiej jak występują jednocześnie. Tylko, że większość funkcjonariuszy ,,robi" wykształcenie poto żeby awansować i często na wybór rodzaju wykształcenia ma rachunek ekonomiczny tyle i tyle zapłacę dostanę awans tyle i tyle popracuję to się zwróci. Albo- nie robię magistra bo nie mam pleców mł. chór. po licencjacie to szczyt tego co mogę osiągnąć jeśli chodzi o wykształcenie choćbym został doktorem z habilitacją.Znam funkcjonariuszy, którzy posiadali wykształcenie kierunkowe wiedzę, doświadczenie i odeszli z mł. chor. bo nie mieli pleców. Awansowano funkcjonariuszy ,,z poparciem" i 3 letnim stażem , którzy później uzupełniali wykształcenie, albo nie zdążyli bo z po. awansowali dalej. Co ważniejsze wykształcenie? Czy doświadczenie? W realiach SW są to sprawy drugorzędne wiem to z doświadczenia. Pozdrawiam.(25-01-2025, 21:50 )Klawisz@ napisał(a):(24-01-2025, 21:31 )KAPRAL6 napisał(a):(23-01-2025, 22:30 )kinderka napisał(a): Zgodzę się odnośnie wymaganego wykształcenia wyższego na stanowiskach kierowniczych, ale mimo wszystko uważam, że w służbie najważniejsze jest doświadczenie (również w administracji) i Ci co długo już pracują doskonale wiedzą jaką dużą różnice robi doświadczony przełożony, który awansował stopniowo, niż który dostał stanowisko, bo miał wykształcenie i ..., a niestety osoby z wykształceniem średnim bardzo często, wykonują dużo lepiej swoją pracę niż osoby z wykształceniem wyższym, które nie zawsze świadczy o inteligencji. Osoby o wysokim poziomie kompetencji i wiedzy znajdują prace w cywilu za dużo wyższą pensję np. po medycynie, informatyce czy prawie, tam się wykazują i nie muszą wykonywać poleceń doświadczonych funkcjonariuszy, którzy "zjedli zęby" i są poprostu najlepsi w tym co wypracowali i wyuczyli przez lata służby.
Już teraz, zaraz wychodzą OFICERY z AWS-u po 5 lata h w szkole i kilku odbębnionych praktykach w różnych kryminałach !!! Jak patrzę na ich robotę, to nóż w kieszeni się otwiera !!! Wychowawca pechowiec po dwóch tygodniach służby w ZK, został wezwany do gnoja, który fikołem rzucił w pielęgniarkę . I co zrobił PAN świerzy wychowca, wezwał pilnie Dowódcę Zmiany, bo nie był w stanie rozwiązać problemu a sam spier....ił za kratę bo się przestraszył !!! Pokazali mu później nagranie z kamer na oddziale i z kamery dowódcy !!! A, Dowódca załatwił sprawę w 5 minut !!! Dowódca st.chor. 13 lat służby, wychowawca ppor. 5 lat służby (w szkole) Doświadczenie i nic innego nie powinno się liczyć w naszej służbie !!! Gdyż można mieć 22 lata służby I być nieudacznikiem a można mieć i 10, 12 i 13 lat służby I chodzić z podniesionym czołem !!! A oficerów ,,szlachetnie" urodzonych i którzy ślizgają się na garbach tatusia, wujaszka, cioci i pociotków jest na pęczki w SW w każdej jednostce !!!! Nikt i nic tego nie zmieni !!!
A tak z ciekawości, co dowódca mu obiecał ze Się uspokoił osadzony? Leki , czy może jeszcze coś innego ? Ale fakt, Ci wychowawcy to są jak dwie kule u nogi .
A tak z ciekawości nic nie trzeba obiecywać no chyba że porządny wpierd...l jeśli jesteś dobry w tym co robisz i czy jesteś oddziałowym czy dowódcą to wiesz jak rozmawiać z osadzonym. Pewnie są odklejeni skazani do których nic nie dotrze ale jedno jest pewne nie uciekniesz i nie zostawisz kolegi mówi się trudno bo zdajesz sobie sprawę że ty też możesz kiedyś potrzebować pomocy. A jeśli ty coś obiecujesz to gratuluje jeszcze chwila i po tobie.....w tej służbie.
Zgodzę się z tobą w 100%, jedno i drugie jest potrzebne. Mnie tylko martwi podejście tego pseudo wychowcy raz że uciekł dwa zostawił kobietę. Co pójdzie na wolności z swoją dziewczyną czy żoną i zrobi to samo? Sam osobiście mam u siebie w jednostce 3 takich wykonawców i każdy taki sam jak w opisie kolegi wyżej. Są tak wystraszeni że piloty od alarmów do szatni noszą a niekiedy do domu.... hehehe .