27-01-2025, 17:23
(26-01-2025, 16:24 )Jacek Jacek napisał(a):(25-01-2025, 21:50 )Klawisz@ napisał(a):(24-01-2025, 21:31 )KAPRAL6 napisał(a):(23-01-2025, 22:30 )kinderka napisał(a):(20-01-2025, 19:34 )alexander napisał(a): Nasza formacja charakteryzuje się znaczącym odsetkiem funkcjonariuszy legitymujących się wykształceniem wyższym, co eliminuje konieczność poszukiwania kandydatów o wybitnych predyspozycjach przywódczych wśród osób z wykształceniem średnim.
Powołanie na stanowisko kierownicze osoby legitymującej się najniższym poziomem wykształcenia może prowadzić do wewnętrznych konfliktów w strukturach organizacyjnych, wynikających z braku odpowiedniego autorytetu. Istnieje wprawdzie możliwość odstępstwa na objęcie takiej funkcji, pod warunkiem uzupełnienia braków kompetencyjnych. Wyższe wykształcenie odgrywa kluczową rolę w rozwijaniu umiejętności analitycznego myślenia, a także – w zależności od kierunku – wiedzy technicznej oraz zdolności do interpretacji przepisów prawnych. Na stanowiskach kierowniczych, takich jak kierownik działu czy jednostki, obecność osób posiadających wyższe wykształcenie jest zatem nieodzowna. Osoby o wysokim poziomie kompetencji i wiedzy nie zaakceptują sytuacji, w której byłyby zmuszone wykonywać za niedostatecznie wykwalifikowanego przełożonego obowiązków administracyjnych lub związanych z zarządzaniem.
Zagadnienie to stanowi przedmiot, który może być podstawą do opracowania szczegółowej i kompleksowej pracy dyplomowej o charakterze akademickim.
W przypadku odmiennego zdania jestem otwarty na konstruktywną dyskusję w tym zakresie i oczekuję na kontynuację merytorycznej wymiany poglądów.
Bądź spokojna, dzięki wykształceniu akademickiemu mam świadomość, że wyrażanie odmiennego zdania nie powinno prowadzić do ataków personalnych.
Zgodzę się odnośnie wymaganego wykształcenia wyższego na stanowiskach kierowniczych, ale mimo wszystko uważam, że w służbie najważniejsze jest doświadczenie (również w administracji) i Ci co długo już pracują doskonale wiedzą jaką dużą różnice robi doświadczony przełożony, który awansował stopniowo, niż który dostał stanowisko, bo miał wykształcenie i ..., a niestety osoby z wykształceniem średnim bardzo często, wykonują dużo lepiej swoją pracę niż osoby z wykształceniem wyższym, które nie zawsze świadczy o inteligencji. Osoby o wysokim poziomie kompetencji i wiedzy znajdują prace w cywilu za dużo wyższą pensję np. po medycynie, informatyce czy prawie, tam się wykazują i nie muszą wykonywać poleceń doświadczonych funkcjonariuszy, którzy "zjedli zęby" i są poprostu najlepsi w tym co wypracowali i wyuczyli przez lata służby.
Już teraz, zaraz wychodzą OFICERY z AWS-u po 5 lata h w szkole i kilku odbębnionych praktykach w różnych kryminałach !!! Jak patrzę na ich robotę, to nóż w kieszeni się otwiera !!! Wychowawca pechowiec po dwóch tygodniach służby w ZK, został wezwany do gnoja, który fikołem rzucił w pielęgniarkę . I co zrobił PAN świerzy wychowca, wezwał pilnie Dowódcę Zmiany, bo nie był w stanie rozwiązać problemu a sam spier....ił za kratę bo się przestraszył !!! Pokazali mu później nagranie z kamer na oddziale i z kamery dowódcy !!! A, Dowódca załatwił sprawę w 5 minut !!! Dowódca st.chor. 13 lat służby, wychowawca ppor. 5 lat służby (w szkole) Doświadczenie i nic innego nie powinno się liczyć w naszej służbie !!! Gdyż można mieć 22 lata służby I być nieudacznikiem a można mieć i 10, 12 i 13 lat służby I chodzić z podniesionym czołem !!! A oficerów ,,szlachetnie" urodzonych i którzy ślizgają się na garbach tatusia, wujaszka, cioci i pociotków jest na pęczki w SW w każdej jednostce !!!! Nikt i nic tego nie zmieni !!!
A tak z ciekawości, co dowódca mu obiecał ze Się uspokoił osadzony? Leki , czy może jeszcze coś innego ? Ale fakt, Ci wychowawcy to są jak dwie kule u nogi .
A tak z ciekawości nic nie trzeba obiecywać no chyba że porządny wpierd...l jeśli jesteś dobry w tym co robisz i czy jesteś oddziałowym czy dowódcą to wiesz jak rozmawiać z osadzonym. Pewnie są odklejeni skazani do których nic nie dotrze ale jedno jest pewne nie uciekniesz i nie zostawisz kolegi mówi się trudno bo zdajesz sobie sprawę że ty też możesz kiedyś potrzebować pomocy. A jeśli ty coś obiecujesz to gratuluje jeszcze chwila i po tobie.....w tej służbie.
Masz rację, tak z ciekawości zapytałem bo różne praktyki teraz się słyszy. A ja też nic nie obiecuje ,tylko wszystko robię to co im się należy i nic więcej. Nie ma co się wychylać i robić bandytom dobrze . Dokładnie wiem jak rozmawiać z osadzonym i nie zawsze jest potrzebny dowódca, żeby uspokoić temat .