12-02-2025, 9:41
(11-02-2025, 17:10 )Szeregowa napisał(a):(11-02-2025, 11:16 )Widzisz i nie grzmisz napisał(a):(10-02-2025, 20:20 )Cywil87 napisał(a):Jak bym zaliczył taką wtope jak ty z "tytułem wychowawcy" to też bym pewnie próbował się tłumaczyć, ale niestety każdy wykształcony człowiek (nawet ten z ochrony który według ciebie jest gorszego sortu) wie że cytując czyjeś słowa pisze sie w "..." co potwierdza tezę o tym że faktycznie komuś tu brakuje wiedzy i doświadczenia.(10-02-2025, 19:24 )pablopablo11@interia.pl napisał(a):Nadmiernie tylko ,że "tytuł wychowawcy" to słowa owego kolegi który nie dał rady ?.(10-02-2025, 6:37 )Widzisz i nie grzmisz napisał(a): "tytuł wychowawcy"? widać że wiedzy tyle co doświadczeniaale z drugiej strony co się dziwić do parzenia kawy jak widać niewiele potrzeba
![]()
![]()
Ale najważniejsze to mieć wygórowane mniemanie o sobie.
tytuł czy nie, wygląda, że szybko z ochrony szedł do penitu a jeszcze szybciej wracałnajgorsze jest to , że w służbie coraz więcej kołków, którzy myślą, że bycie wychowawcą to pryszcz i niewarta niczego praca, a sami jak dotąd zajmują sie doprowadzaniem osadzonych... perfekcyjnym doprowadzaniem
PS. Ja osobiście znam wielu wychowawców którzy dzięki doświadczeniu zdobytym w ochronie są nieporównywalnie lepszymi wychowawcami niż osoby które nigdy roboty ochronnej nie zasmakowały i nie potrafią docenić tego co mają, uważają się za lepszych i inteligentniejszych od innych a faktycznie są zwykłymi błaznami z którymi nie da się normalnie współpracować.
Wy tak serio? Oczom nie dowierzam.
Widać, że żaden z Was nie ma pojęcia o pracy tego drugiego i stąd to niezrozumienie, żale i dziwne pretensje wzajemne.
Na szczęście u nas na jednostce jest jeszcze jakiś szacunek i rozumienie do siebie nawzajem.... zdarzają się trudne przypadki "współpracowników", ale tak jest wszędzie w każdym miejscu pracy, gdzie się pracuje z innymi ludźmi.
Dodatkowo taki pro tip od nas - nie trzeba pracować w ochronie żeby później być "lepszym wychowawcą", bo to znowu pokazuje, że ktoś tu chyba nie rozumie różnic w zajmowanych stanowiskach.
Szkoda, że nie pozwolą Wam się pozamieniać wzajemnie w pełnym zakresie obowiązków przynajmniej na 3 miesiące żebyście nawzajem zaczęli się szanować - tak po ludzku. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Jeden drugim poniewiera...
Zacznijcie porównywać się też z innymi osobami w jednostkach - pielęgniarkami, psychologami, księgowymi itd. Każdy z Was ma inną robotę do zrobienia, a te teksty chamskie wobec siebie nie świadczą o Was najlepiej.
Życzę Wam więcej szacunku do siebie wzajemnie i zrozumienia. W ten sposób tylko pokazujecie jak dziwna jest ta formacja... wzajemny jad Was zżera i dlatego nigdy nie będzie tu "normalnie" ani nie będzie żadnej efektywnej współpracy.
Możecie mnie hejtować... mam to w poważaniu. Zresztą niczego innego się tutaj nie spodziewam.