24-02-2025, 6:36
I dziwota, że e nami sie rządzi jak barankami. Skłóceni, skaczący sobie do gardeł o przysłowiowe 5zł, ten premii tyle, ten dodatku tyle, w tym dziale robi sie tak a w tym tylko kawa a w ochronie to idioci itd itd. Dlaczego nie potraficie zawalczyć o siebie sami? Zrób jeden z drugim ile sie da samemu, staraj sie, próbuj, pytaj, nie odpuszczaj, wtedy tak można sobie powiedzieć, kurde starałem sie, zrobiłem wszystko. Uda ci sie cos zmienić zobacz jak to jest pić kawę w innym dziale. Wg mnie wszystko zależy od samego ciebie, ja zmieniłem dział po latach, poszedłem z ochrony do penitu, tak szczeze fajna działka, trzeba trochę wiedzy ogarnąć, kontakt jest z osadzonym ale tak na prawdę praca z komputerem a nie z nim, uwazam ze jest bardzo dużo pracy w biurze i teraz ktoś przejdzie, wejdzie i patrzy ten zaś siedzi ale z ta różnica ze jak jesteś normalny to uwierzcie mi mam taki kontakt z oddziałowymi których szanuje i uważam ze robia mega robotę ze nie raz oddziałowy zawoła mnie na dyżurke na kawę czy ja ja zrobię. W pracy codziennie robimy wszystko by dzień był bezpieczny i w miarę spokojnie zleciał z oddziałowym. Jak mnie wola to wiem, ze jest powód i lecę, jak glupoty popiszą bo do wychowawcy sie chca dostać to nawet ich nie pobiera. Pamiętajcie wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma, w ochronie tez miodu słuchajcie nie ma, nie każdy sie nadaje, stres bo coś trzeba zabronić, założyć kajdanki a stoi bydle z pustym spojrzeniem, pójść z kilkoma samemu itd a to wstęp do stresu, gdzie śpb, samouszkodzenia itd