08-04-2025, 11:02
Poprawcie mnie, jeśli się mylę w swoim sposobie rozumowania.
Powiedzmy, że w grudniu 2023 roku po kilku latach służby f-sz dostaje środki na zakup mieszkania.
Ja zaś otrzymałem je gdzieś w 2009 r. Po 15 latach służby, gdybym chciał odejść niczego nie musiałbym oddawać = nie mam żadnego długu względem SW - dla uproszczenia wedle stanu prawnego powiedzmy na koniec 2024 roku. Teraz mamy kopię rozwiązań braną z innych służb i jeśli zostanie to zaakceptowane w obecnej formie, to otrzymam kwotę niższą, niż Ci, którzy nic nie otrzymali, gdyż byli właścicielami nieruchomości. Z jednej strony wydaje się to zrozumiałe, z drugiej zaś czym rożnię się od w/w f-sza (pomoc w 2023r.)?
Czyli wedle jeszcze obowiązujących przepisów niczego nie muszę już oddawać ale za chwilę pewnie tak. Zatem jeśli prawo jednak zadziała wstecz, równie dobrze za dwa lata może się okazać, że mam zwracać i to z 2009r. i to z 2025r. po brałem np. bezprawnie i jedno i drugie, gdyż wymyślą nową podstawę prawną. I tu jest dla mnie największa niesprawiedliwość - a "umowa" z 2009r. nagle przestaje obowiązywać, a jednocześnie największe zagrożenie. Jeśli w takiej kwestii można działać niejako wstecz to i każda inna może mieć dla nas podobne konsekwencje.
Powiedzmy, że w grudniu 2023 roku po kilku latach służby f-sz dostaje środki na zakup mieszkania.
Ja zaś otrzymałem je gdzieś w 2009 r. Po 15 latach służby, gdybym chciał odejść niczego nie musiałbym oddawać = nie mam żadnego długu względem SW - dla uproszczenia wedle stanu prawnego powiedzmy na koniec 2024 roku. Teraz mamy kopię rozwiązań braną z innych służb i jeśli zostanie to zaakceptowane w obecnej formie, to otrzymam kwotę niższą, niż Ci, którzy nic nie otrzymali, gdyż byli właścicielami nieruchomości. Z jednej strony wydaje się to zrozumiałe, z drugiej zaś czym rożnię się od w/w f-sza (pomoc w 2023r.)?
Czyli wedle jeszcze obowiązujących przepisów niczego nie muszę już oddawać ale za chwilę pewnie tak. Zatem jeśli prawo jednak zadziała wstecz, równie dobrze za dwa lata może się okazać, że mam zwracać i to z 2009r. i to z 2025r. po brałem np. bezprawnie i jedno i drugie, gdyż wymyślą nową podstawę prawną. I tu jest dla mnie największa niesprawiedliwość - a "umowa" z 2009r. nagle przestaje obowiązywać, a jednocześnie największe zagrożenie. Jeśli w takiej kwestii można działać niejako wstecz to i każda inna może mieć dla nas podobne konsekwencje.