[kapi5]

Adminie a do kogo mamy mieć pretensje? Od zawsze w naszej służbie podwyżki są wypłacane ostatnie, mimo że jesteśmy najmniejszą ze służb. Od stycznia wiadomo że mają być podwyżki, niby wszystko ustalone ale nikt, literalnie nikt nie pilotuje tego, nie ciśniecie MS i MF czy robią coś w tym kierunku. W tym roku to już przeszliście samych siebie. Okazało się, że MF miał was wczoraj tzn w piątek 11 kwietnia w głębokim poważaniu mimo że wiedział o spotkaniu spotkaniu. Przełożył je na za tydzień. Traktują was jak powietrze. Czy nie można ogłosić masowej gadziej choroby? Wcześniej tzn od samego początku pisałem że podwyżki będą w maju. Teraz myślę, że będą w czerwcu jeśli w ogóle będą. Mieliście tyle miesięcy żeby być w kontakcie z MF i MS aby pilotować sprawę podwyżek i nic. Zrzucacie całą winę na ministrów? To przez 4 miesiące nie wytłumaczyliście im jak to działa?

Jeszcze macie przed nami jakieś tajemnice. Jak można obiecać stronie rządowej trzymanie w tajemnicy procesu rozmów? Przed nami? Jaki to ma cel? Po której stronie jesteście? NIC O NAS BEZ NAS!
Zadaję 3 raz to pytanie.
Jaki jest pomysł na odzyskane podatku od US za otrzymane dofinansowanie? Czy może zapomnieliście o ty temacie?

W punkt, natomiast bardziej bym podkreślił to, że związki dogadują się ze stroną rządową i nie informują o przebiegu rozmów, związki chyba zapominają, że są dla Nas i "żyją" z Naszych składek a nie ze składek strony rządowej. Cała ta sytuacja z podwyżkami w tym roku oraz z mieszkaniówką pokazuje, że związki są po prostu słabe i nieudolne, mają też pretensję do Nas, że "naciskamy". Odnoszę wrażenie, że związki działają bardziej na korzyść strony rządowej niż Nas...