Wczoraj, 22:13
(Wczoraj, 16:42 )plutonowydorozmowy napisał(a):. No zmieni się pokolenie wiadomo. Ale naprawdę współczuje im 25 lat w ochronie z bandytami. Myślisz że przez te lata ludzie odchodzili po ok 20 latach bo byli leniami ? . Młodym będzie cieżko i obawiam się że będą z tego powodu działy się niedobre rzeczy. W prawdziwym kryminale 20 lat na zamku to jest już ten czas. Potem jest na siłę, zdrowie nagle się pogarsza , łeb się lasuje. Nie wiem , ale tak jak jest dziś że 50% wykańcza oddziałowego skazany , a 50 % badacze pisma i wszelkiej maści ludzie co pojęcia nie mają o pracy na oddziale to mam złe przeczucia. Ps. Wlaśnie Ty napisałeś że wolałbyś sobie otwierać drzwi na oddziale. No to właśnie widać jakie masz pojęcie, a właściwie nie masz go wcale. Jak oddziałowi się w końcu wkur.., i zaczną odsyłać skazanych po wszystkich działach co tam macie w kompetencjach to będziecie latać od rana i rozwiązywać dziwne problemy. A oddziałowy tylko będzie otwierał i pilnował żeby ktoś nie wbił się Tobie w szyję. I w zasadzie tak trzeba robić bo płacone jest za to co jest w obowiązkach. Mam nadzieję że mlodzież właśnie w imię swojego zdrowia nie da się wykorzystywać.(19-08-2025, 23:02 )Człowiek z lasu napisał(a):(19-08-2025, 9:23 )oficerZK napisał(a):(18-08-2025, 9:36 )jtd napisał(a):(17-08-2025, 20:34 )oficerZK napisał(a): To niech w każdej przykład pójdzie od zarządow terenowych po okregowe do centrali...Najlepiej to oddziałowych z całej Polski by wysłali na protest, ale na co dzień gdzie jawnie łamie się prawo wobec oddziałowych zajeżdzając ich i nie dbając o ich bezpieczeństwo to siedzą cicho na odprawach z kierownictwem nic nie zglaszają nieprawidłowości od oddziałowych. Teraz się obudzili . Tyle lat i to samo. Się nadają i te związki i te SW
Powodzenia
Dokładnie ochrona niech walczy a biurowiec spija śmietankę i nie naraża się przełożonym
Ah ta ochrona, co by to było bez niej.
Nigdy nie zrozumiem tego płaczu ochrony, że oni mają nagorzej, że wszystko jest ich zasługą i w sumie to tylko oni powinni nosić mundur. Panie i Panowie, nikt wam na siłę nie trzyma w ochronie. Wybraliście ten dział, pracujecie w nim, nie podjęliście próby zmiany na inny, więc nie krzyczcie, że wszyscy inni są źli i w ogóle im się nic nie należy. Byłem w ochronie, ale postanowiłem, że chce coś więcej niż straszy oddziałowy.. dlatego zmieniłem dział. Czy jest lepiej? Jest inaczej. Mniej pracy? Absolutnie nie. Papier goni papier, opinia goni ocenę, problemy zbója, prośby, wpz, sde, przerwy... można by wymieniać... Oddziałowy po apelu idzie do domu bo praca skończona. Wychowawca idzie do domu i wie że jutro znowu pisze... Każdy dział ma swoje problemy i obciążenia wynikające ze stanowisk. Osobiście wolałbym otwierać cele niż np. siedzieć w kadrach i liczyć wszystkim %, pilnować badań, legitymacji. Wolę pisać oceny niż pilnować żeby każdy dostał wypłatę 1szego, żeby wszystko zgadzało się w tabelkach, żeby zachowana była dyscyplina finansowa. Pamiętajmy że wszedzie dobrze gdzie nas nie ma... A na końcu i tak nosimy jeden mundur, i jedni bez drugich nie mogą funkcjonować.
I zastanawia mnie, czy to plucie na inne działy nie jest wynikiem "starych". Pokolenie się zmieni i mam nadzieję, że atmosfera na jednostkach też się zmieni.