03-09-2019, 13:14
(01-09-2019, 22:26 )Mietek napisał(a): Zbliżają się wybory a My jako funkcjonariusze i pracownicy wciąż nic nie wiemy o planach różnych partii względem nas.
Myślę że priorytetem powinno być dążenie do ustalenia obiecanej podwyżki w kwocie 500 złotych brutto od stycznia 2020 roku oraz do wypłacenia jej w miarę sensownym okresie.
A nie tak jak było to w tym roku gdzie wszyscy zainteresowani dostali w lutym a my na początku kwietnia byliśmy jeszcze w czarnej du...
Myślę że drugą kwestią powinno być zaznaczenie żeby tej kwoty już nie rozmieniano na jakieś inne dodatki i podwyżki, czyli każdy do swojego stanowiska powinien mieć te 500zł brutto na konto. A nie jak było dotychczas: obiecano 655 a z tego tak okroili że zostało czterysta z groszami.
Kolejna kwestia to odblokowanie zabranej przez ówczesnego premiera o rudych włosach rewaloryzacji.
Z tą rewaloryzacją różnie bywało bo czasami dostawałem 7 złotych czasami 45 złotych jakoś na początku roku (w lutym?), ale zawsze coś tam było i o tyle pensja miesięcznie wzrastała.
Może nie ma tu jakichś kokosów ale przez 9 lat uzbierałaby się kwota wyższa niż podwyżki które dostaliśmy. Tym samym podwyżka nie byłaby aż tak bardzo potrzebna bo bardziej bylibyśmy zadowoleni z naszych zarobków, ludzie też tak bardzo by ze Służby nie uciekali wiedząc że za rok coś tam wpadnie.
Ostatnia kwestia to brak jakichkolwiek niekorzystnych zmian emerytalnych. Wiadomo nie od dziś że wielu funkcjonariuszy nadal pełniło by służbę gdyby nie zostali wystraszeni że szykują się jakieś zmiany i lepiej żeby teraz odeszli bo później niewiadomo co będzie. Czyste i jasne reguły emerytalne i brak niekorzystnych zmian w nich spowodują że ja osobiście pozostanę w tej służbie i dalej będę działał na swoim oddziale.
Podwyżka w przyszły roku jest przewidziana w ustawie o modernizacji SW i nikt nam jej nie ma prawa zabrać, co najwyżej wypłacona zostanie tak jak zawsze w kwietniu / maju, z wyrównaniem od 1 stycznia.
Idź do kadrowca / finansisty w swojej jednostce, niech wytłumaczy Ci, dlaczego z obiecanych 655 zł brutto, na konto dostałeś czterysta z groszami.
Waloryzacja w wynagrodzeń w sektorze finansów publicznych, bo tak się to nazywa, zależy od wskaźnika inflacji za dany rok, dlatego jej wielkość była różna. I różnie by mogło wyjść jej porównanie do otrzymanych podwyżek, jedyny plus, to podwyżka co roku, a nie od przypadku do przypadku.
I ostatnia sprawa, bo do uwag odnośnie zmian w ustawie emerytalnej nie uważam za kompetentnego się odnosić, to co idzie na konto to netto, brutto to przed podatkiem i UZ.