23-01-2020, 14:21
Dziękuje panowie za poparcie moich słów w poprzednich postach.
CZ i OISW nic nie znaczą bez nas czyli funkcjonariuszy 1 lini. Oni zawsze mieli ciepłe i bezpieczne posadki a jak już przyjeżdżali do jednostki to tylko pierdoły wytykali. Tylko że jak przyjechał OI i kazał zrobić "tak z przedmiotami niebezpiecznymi" to za tydzień przyjechał szczyl w poruczniki i zapytał dlaczego "przedmioty niebezpieczne są tak zrobione". No i zgadnijcie kto dostał po dupie? Nie kontrolujący z OI tylko dowódca zmiany. Jak widać każdy sobie rzepkę skrobie. Jak są tacy zajefajni to niech inspektorzy z CZ i OI staną na oddziały i pójdą w patrole. Niech pokażą jak się robi rzetelnie robotę zgodnie ze sztuką gdy w dzień brakuje kilku fuszy bo stanowiska pozawieszali. CZ i OI to betony na glinianych nogach bo bez nas nic nie znaczą, nic nie potrafią.
Sugeruję 1 luty na rozpoczęcie ogólnopolskiej akcji leczenia nerwic innych schorzeń spowodowanymi "zaszczytną" służbą w SW.
CZ i OISW nic nie znaczą bez nas czyli funkcjonariuszy 1 lini. Oni zawsze mieli ciepłe i bezpieczne posadki a jak już przyjeżdżali do jednostki to tylko pierdoły wytykali. Tylko że jak przyjechał OI i kazał zrobić "tak z przedmiotami niebezpiecznymi" to za tydzień przyjechał szczyl w poruczniki i zapytał dlaczego "przedmioty niebezpieczne są tak zrobione". No i zgadnijcie kto dostał po dupie? Nie kontrolujący z OI tylko dowódca zmiany. Jak widać każdy sobie rzepkę skrobie. Jak są tacy zajefajni to niech inspektorzy z CZ i OI staną na oddziały i pójdą w patrole. Niech pokażą jak się robi rzetelnie robotę zgodnie ze sztuką gdy w dzień brakuje kilku fuszy bo stanowiska pozawieszali. CZ i OI to betony na glinianych nogach bo bez nas nic nie znaczą, nic nie potrafią.
Sugeruję 1 luty na rozpoczęcie ogólnopolskiej akcji leczenia nerwic innych schorzeń spowodowanymi "zaszczytną" służbą w SW.