29-10-2020, 16:38
Koledzy. Wszyscy mają za mało (może tylko od pułkownika w górę mają dobrze).
Przed pandemią mój kolega, który jest ratownikiem medycznym narzekał, że ma ciężką i źle płatną pracę. W mojej jednostce był nabór na ratownika, ale nie wystartował bo u nas dopiero, źle płacą.
Część z nas uważa, że "młodzież" zarabia za dużo, ale jakoś nie ma kolejek chętnych do służby (ZDROWYCH PSYCHICZNIE silnych młodzieńców. Na każdej budowie i w każdym magazynie dostaną lepsze pieniądze. O informatykach i innych specjalistach możemy zapomnieć. Żaden menadżer z korporacji, który wniósłby nowe pomysły i świeżość do służby nie przyjdzie tu, bo finanse nie te i ścieżka kariery nie jest uzależniona od umiejętności.
Szkoda że w Warszawie tego nie widzą. Choć z drugiej strony wakaty to dla nich oszczędność, a Fabryki w całej Polsce jakoś działają.
Przed pandemią mój kolega, który jest ratownikiem medycznym narzekał, że ma ciężką i źle płatną pracę. W mojej jednostce był nabór na ratownika, ale nie wystartował bo u nas dopiero, źle płacą.
Część z nas uważa, że "młodzież" zarabia za dużo, ale jakoś nie ma kolejek chętnych do służby (ZDROWYCH PSYCHICZNIE silnych młodzieńców. Na każdej budowie i w każdym magazynie dostaną lepsze pieniądze. O informatykach i innych specjalistach możemy zapomnieć. Żaden menadżer z korporacji, który wniósłby nowe pomysły i świeżość do służby nie przyjdzie tu, bo finanse nie te i ścieżka kariery nie jest uzależniona od umiejętności.
Szkoda że w Warszawie tego nie widzą. Choć z drugiej strony wakaty to dla nich oszczędność, a Fabryki w całej Polsce jakoś działają.