11-12-2020, 17:09
Gdyby SW zależało na tym aby skazani nie mieli komórek to by poinstalowali urządzenia zagłuszające sygnał. Kupili by na oddziały małe prześwietlarki bagażu Heimann, szczególnie tam gdzie jest dużo pracujących. Tymczasem w XXI wieku , gdzie w małym zegarku można mieć telefon, w czasach gdy każdy ma na co dzień komórke przy sobie, gdzie się śpi a obok komórka, gdzie bez komórki życie w dzisiejszych czasach jest chyba niemożliwe , my funkcjonariusze osoby zaufania publicznego nie możemy mieć w służbie bo jest przekonanie , że przekażemy ją osadzonemu. Skazany może zadzwonić gdzie chce , a ja jestem kołek co nie może i jest opinia że jak bym miał to będę handlował ze skazanymi. Zeżreć też nie mogę na spokojnie, nikt do tej pory nie pomyślał. Jeszcze parę lat temu to nie było pomieszczeń do kontroli skazanych, robiło się na dyżurce, skazany kalesony wieszał na fotelu oddziałowego , a za chwilę pomidorka się kroiło, okno się uchylało i szybko szybko coś na kichę wrzucało. Pobudka !!!!, świat się nie cofa . Korzystajmy z dobrodziejstw techniki .Bajo bajlando