01-06-2021, 9:23
Dzień dobry, jestem po służbie nocnej chętnie by jeszcze pospał ale dzieci mi po głowie skaczą wszak to Dzień dziecka i czekaja na atrakcje zakończone wizytą w cukierni. Lecz tu jest pies pogrzebany jest dopiero 10:15 i czekam na wypłatę, jak im wytłumaczyć, że mam 6,50 na końcie bo resztę zeżarł kredyt i ich matka z alimentów (na sprawie wytykała mi, że nie interesowałem się rodziną tylko wiecznie w pracy żadnych weekendów bo tylko dodatki trzeba było robić albo dwie dniówki itd) cknęło mi si się tak bo szkoda mi tych dzieci, i tu moje pytanie do kogoś z księgowości o której mogę spodziewać się wypłaty?