19-07-2021, 22:27
Po co drążyć, tak zdecydował ordynator tego oddziału, choroba toczy się dalej, a my sobie mamy oczy wydrapywać. Pytania "czemu nie ja", proponuję kierować do CZSW i OISW, bo oni mieli decydujące zdanie, nie dyrektorzy jednostek podstawowych. Opamiętajcie się, NSZZF i PW ani Solidarność, nie miało z podziałem dodatków nic wspólnego. Teraz mamy walczyć o uwzględnienie Naszego głosu, realizacji porozumienia z 2018 r. i niezrealizowanych postulalatach. Dodatki to tylko zapychacze gardeł, żeby nie krzyczeć. Zaraz będą następne (czasowe), 3 + 2 miesiące po 75-200 dla I linii, cokolwiek ma to znaczyć i po 75-100 dla administracji, cokolwiek ma to znaczyć. Chcąc coś ugrać musimy zjednoczyć siły, oddać krew i stawić się na manifie w Wa-wie w sierpniu, w liczbie kilku tysięcy. Gen. Jacek będzie musiał abdykować, ale nastanie kolejny, który będzie nadal dążył do skłócenia środowisk związkowych i samych związkowców, zgodnie z zasadą " dziel i rządź". Łatwiej jest poróżniać ludzi niż skupiać ich wokół jakiejś spójnej idei. Skłóconymi prościej się steruje. Jestem związkowcem od kilku ładnych lat i nie wyobrażam sobie zaprzestania walki o godne warunki pracy i płacy, czy chodzi o 15-staków, czy 25-latków. Każdy z Nas ma prawo do poszanowania i docenienia, a także do godnej emerytury po ciężkiej służbie dla państwa i społeczeństwa, nawet jeśli tego nie widać na zewnątrz, jak w Naszym przypadku.
Taka trochę patetyczna wypowiedź mi wyszła, ale tak myślę i faktem jest, że Związki są po to by podejmować dialog ( zagwarantowany ustawą) ze stroną służbową, a strona służbowa jest zobowiązana taki dialog inicjować. A w Naszym przypadku, co pokazują ostatnie tygodnie, nie jesteśmy godni podejmowania dysputy. DGSW wie lepiej co potrzeba funkcjonariuszom i pracownikom (choć o nich brak wzmianki) i jak poprawić ich los, podwyżką dodatków i obowiązków. Zachęcam do mobilizacji we wszystkich akcjach organizowanych przez Związki i rozsądne wykorzystanie swoich praw. Koniec.
Taka trochę patetyczna wypowiedź mi wyszła, ale tak myślę i faktem jest, że Związki są po to by podejmować dialog ( zagwarantowany ustawą) ze stroną służbową, a strona służbowa jest zobowiązana taki dialog inicjować. A w Naszym przypadku, co pokazują ostatnie tygodnie, nie jesteśmy godni podejmowania dysputy. DGSW wie lepiej co potrzeba funkcjonariuszom i pracownikom (choć o nich brak wzmianki) i jak poprawić ich los, podwyżką dodatków i obowiązków. Zachęcam do mobilizacji we wszystkich akcjach organizowanych przez Związki i rozsądne wykorzystanie swoich praw. Koniec.