21-09-2021, 10:55
(20-09-2021, 10:16 )Madavc14 napisał(a): Czy jeśli MSWiA się dogada i nas nie uwzględnią to czy związki cos planują w tej sprawie ?
Co wynikło ze spotkania w MS które odbyło się w zeszłym tygodniu ? a informacja o nim zniknęła ze strony :o
Nas nie uwzględnią? U nas sytuacja jest jeszcze gorsza niż w policji. Wg najróżniejszych badań to właśnie służba w więziennictwie jest najbardziej stresującym zawodem. Policjant to chociaż do sklepu po pączka w czasie służby może wejść, batonika sobie kupić do rodziny z własnej komórki zadzwonić a my co? 12 godzin i nie wiesz co się dzieje z twoimi chorymi dziećmi. Choćby się paliło to stanowiska porzucić nie możesz. W czasie buntu to cię skatują ino moment. Uważam że nie powinniśmy się godzić na to 670 złotych to o wiele za mało żeby przywrócić normalne funkcjonowanie w SW. Ciągle tylko dodatki i walka z osadzonymi na oddziale. Tu się nie da pracować. I jeszcze starzy jak tylko osiągają 15 lat to uciekają bo emerytura jest waloryzowana a pensja nie. Tu jest pies pogrzebany. Niech odmrożą waloryzację jeżeli chcą żeby ludzie dłużej pracowali. Każdy kalkuluję że jak odejdzie to w marcu zawsze ma podwyżkę a jak zostaje w służbie to nic pewnego.
Na razie zamknęli nam mordki dodatkami czasowymi więc każdy do końca października będzie siedział cicho żeby dostać na listopad i grudzień. A od nowego roku wiadomo że tego dodatku nie będzie.
Ale u nas więcej ludzi ucieka niż w policji ja u siebie mam przypadki że po 6 i 7 latach służby ludzie z niej rezygnują a to jest mega kosztowne bo trzeba przelać takiemu składki do ZUS i traci się już dosyć wyszkolonego pracownika na którego szkolenie też poszło dużo kasy i czasu. Młodzi co mają po rok dwa służby jak trafiają na oddział to im się oczy otwierają. Mówią: ja nie wiedziałem że na oddziale jest tak przerąbane i ja mam tak pracować ponad 20 lat za taką kasę?
W służbie normalnie to można pracować ale nie na oddziale. To pierwsza linia gdzie oddziałowy jest sam i jest łącznikiem między administracją a osadzonymi. To tak jak między młotem a kowadłem. Z jednej roszczeniowi, czasami agresywni osadzeni z drugiej wymagający nierealnych rzeczy przełożeni.
Mieliśmy przykład w wakacje ile jednostek było sparaliżowane przez protesty a zaczęliśmy je wcześniej niż policja. Wielu jednak o zdrowie nie zadbało bo nie chcieli kolegom urlopów przerywać a teraz się czasowe dodatki pojawiły. Na razie pożar ugaszony ale poczekajcie na styczeń luty. Ja będę dbał o swoje zdrowi, każdy oddziałowy niech też zadba o swoje. Termin realny to albo jeszcze listopad albo początek lutego, tak od początku do 10 żeby na 8 na święto pokazać ilu z nas jest zajechanych tą robotą. Wszystko zależy od tego do czego dojdą policyjne związki i czy zaakceptują to co jest. Moim zdaniem taka mała podwyżka jest realna tylko wówczas gdy odblokują rewaloryzację. Żebyśmy co roku na ulice wychodzić nie musieli.
Związek niech zabiera się za znormalizowanie tej modernizacji pod nasze realia. Tylko tym razem każdemu po równo jak miałobyć wcześniej tylko generalny się wtrącił. Teraz ma być po równo i generalny nie ma mieć nic do gadania.
W ludziach wrze więc lepiej niech nie sprawdzają co będzie styczeń luty.