Więzienny plan bezpieczeństwa do niezwłocznego wprowadzenia
Centralny Zarząd Służby Więziennej zaczyna wprowadzać w życie plan, którego celem jest poprawa bezpieczeństwa pełnienia służby i pracy w jednostkach penitencjarnych. To wynik próby zażegnania, jak to określili związkowcy parę miesięcy temu, “kryzysu bezpieczeństwa” w formacji, mającego objawiać się eskalacją agresywnych zachowań skazanych wobec funkcjonariuszy. Modyfikacji, i to niemałych, ma być w codziennej służbie całkiem sporo.
Dyrektor Generalny Służby Więziennej zdecydował się zmienić program szkolenia wstępnego dla funkcjonariuszy rozpoczynających “przygodę” z formacją. Wygląda na to, że zgodnie z modyfikacjami wprowadzonymi jeszcze w kwietniu 2022 roku będą oni kierowani do odbycia praktyki zawodowej w działach ochrony, która trwała będzie nawet 6 miesięcy. Rozpoczynać będą się one już dzień po ukończeniu kursu przygotowawczego. Z dokumentu, udostępnionego m.in. przez profil Służba Więzienna Okiem Klawisza na Facebooku, dowiadujemy się również, że okres trwania praktyki zawodowej wynosić będzie mógł od 1 do 10 miesięcy. Aczkolwiek, w szczególnie uzasadnionych przypadkach i za zgodą szefa formacji, funkcjonariusz będzie mógł zostać z nich zwolniony. Zmiany obowiązują mundurowych przyjętych do służby od 1 stycznia bieżącego roku i weszły już w życie.
Komentujący sprawę mundurowi oceniają, że modyfikacje w programie szkolenia związane są przede wszystkim z wakatami, z którymi formacja ma coraz większy problem już od paru lat. Niektórzy funkcjonariusze, z tego tytułu, mieli na kontach nawet setki nadliczbowych godzin służby, których – ze względu na braki kadrowe – nie byli w stanie odebrać. Szczególnie w dziale ochrony. Sytuacja wpływała, co więcej, bezpośrednio na bezpieczeństwo mundurowych, których na służbie jest po prostu mniej. To było również zresztą efektem polityki formacji, prowadzonej w ramach walki z nadgodzinami. Potwierdzać tę ocenę może pismo Dyrektora Generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Kitlińskiego z końca kwietnia br., w którym czytamy, że do praktyk będzie dochodzić w przypadkach uzasadnionych potrzebami służby, a w szczególności koniecznością zabezpieczenia prawidłowego jej toku. I choć może być to więzienny sposób na przykrycie, przynajmniej częściowe, wakatowego i nadgodzinowego problemu, to jest to również część zdecydowanie większego planu Centralnego Zarządu Służby Więziennej, którego celem jest poprawa bezpieczeństwa funkcjonariuszy i pracowników formacji. Gen. Jacek Kitliński przedstawił bowiem pod koniec kwietnia wynik prac w tym temacie (we wspomnianym wcześniej piśmie), nad którym debatować mieli w ostatnich miesiącach m.in. przedstawiciele aresztów śledczych, zakładów karnych, okręgowych inspektoratów i kierownictwa SW.
System do zmiany
Po pierwsze, plan zakłada wprowadzenie nowych rozwiązań architektonicznych i wsparcia elektronicznego. Kryje się za tym m.in. umiejscowienie pomieszczeń służbowych obok siebie, co zapewnić ma lepszą ergonomię i wzajemne ubezpieczanie się mundurowych i pracowników. Przykładowo więc, pokoje wychowawców i psychologów znajdować się będą obok dyżurki oddziałowego. Co więcej, w zakładach karnych typu zamkniętego i oddziałach zamkniętych aresztów śledczych utworzone zostaną dodatkowe pokoje do prowadzenia rozmów z osobami pozbawionymi wolności, u których rozpoznano zwiększone ryzyko zachowań agresywnych. Wyposażone zostaną one w sprzęt kwaterunkowy przytwierdzany na stałe do podłogi, dodatkowe zabezpieczenia techniczno-ochronne uniemożliwiające bezpośredni kontakt z osobą prowadzącą rozmowę oraz w stacjonarny system sygnalizacji napadu, kamerę wandaloodporną kopułkową lub narożną, a także telefon z zaprogramowaną funkcją szybkiego wybierania do stanowiska służby dyżurnej lub stanowiska ochronnego (z funkcją poszukiwania wolnego numeru w grupie wywołań, czyli tzw. Hunt Group). Szerzej wykorzystywane mają być również systemy komunikacji bezprzewodowej oraz indywidualne sygnalizatory antynapadowe i alarmowe, a pomieszczenia np. wychowawców, psychologów czy oddziałowych wyposażone mają zostać w system sygnalizacji napadu z co najmniej dwoma przyciskami umiejscowionymi w różnych miejscach czy drzwi z szybą bezpieczną, która pozwoli zajrzeć do środka bez otwierania drzwi. We wszystkich oddziałach mieszkalnych czy pawilonach pojawić mają się pomieszczenia socjalne dla mundurowych i pracowników. Uzupełnione mają zostać również braki w systemie interkomowym, który służy m.in. do kontaktu z osadzonymi czy prowadzenia nasłuchu w celach.
Kolejny blok zmian dotyczy systemu szkoleń i zakłada wzmocnienie nacisku na praktyczne aspekty szkolenia z zakresu zagadnień bezpieczeństwa, samoobrony, współpracy i wzajemnego ubezpieczenia, a także reagowania w sytuacjach kryzysowych. Do 30 września br. przeprowadzone mają zostać również, we wszystkich jednostkach penitencjarnych, wewnątrzzakładowe szkolenia doskonalące z zakresu zagadnień bezpieczeństwa i samoobrony. Szkolenie o charakterze praktycznym, jak wskazuje w piśmie gen. Kitliński, powinno zawierać elementy samoobrony w połączeniu z zasadami udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, używania i wykorzystywania środków przymusu bezpośredniego w warunkach jak najbardziej zbliżonych do tych, jakie panują podczas pełnienia służby, rozpoznawania werbalnych i niewerbalnych sygnałów agresji, negocjacji i mediacji oraz reagowania w sytuacjach kryzysowych.
Centralny Zarząd Służby Więziennej zdecydował się również na “wznowienie” od maja br. 300 etatów w dziale ochrony, w tym stanowisk oddziałowych dziennych. Wprowadzona ma zostać również zasada, że dopiero po odbyciu stażu w dziale ochrony funkcjonariusz będzie mógł zostać przyjęty do pełnienia służby w innym dziale. Co więcej, wszyscy mundurowi ochrony wykonujący czynności w bezpośrednim kontakcie z osadzonymi zostaną wyposażeni w środki przymusu bezpośredniego. Chodzi mianowicie o kajdanki i ręczny miotacz substancji obezwładniających, czyli gaz pieprzowy.
Modyfikacji będzie jednak więcej, a niektóre wykraczać będą poza samą Służbę Więzienną. Gen. Kitliński zapewnił bowiem, że zaostrzone zostaną kary za napaść na funkcjonariusza. Te zapowiadane są już jednak od kilku lat, głównie przez resort spraw wewnętrznych i administracji. Szef SW informuje, że zmiany w tym zakresie mają być już procedowane w ramach Rządowego Procesu Legislacyjnego, czyli przez Rządowe Centrum Legislacji, ale dokumentów w tej sprawie na jego stronach brak. Zapewniona ma zostać również pełna ochrona prawna funkcjonariusza wraz z opłaceniem profesjonalnej ochrony prawnej i wprowadzone nowe regulacje dotyczące możliwości korzystania z telefonu przez osadzonych (tylko jedno połączenie w tygodniu). Legislacyjne modyfikacje zakładać mają również pozostawianie bez rozpoznania skarg osób pozbawionych wolności, które będą “oczywiście bezzasadne”, wprowadzenie terminu na złożenie skargi oraz pouczenia, bezpośrednio po osadzeniu w jednostce, o konsekwencjach prawnych i dyscyplinarnych za usiłowanie lub czynną napaść m.in. na funkcjonariusza publicznego. Centralny Zarząd Służby Więziennej zdecydował się też na kwalifikowanie do kategorii osadzonych tzw. niebezpiecznych tych więźniów, którzy dopuszczą się napaści opisanej wyżej lub będą sprawcą gwałtu, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu bądź znęcania się nad innym skazanym, ukaranym lub tymczasowo aresztowanym. Rozszerzone mają zostać również możliwości prewencyjnego stosowania śpb, czyli np. kajdanek “jako zasady w jednostkach penitencjarnych typu zamkniętego z szerszą decyzyjnością funkcjonariusza pełniącego służbę”. Gen. Kitliński informował także o ograniczeniu zwolnienia z obowiązku pełnienia służby w umundurowaniu do niezbędnego minimum, o czym InfoSecurity24.pl informował jeszcze w kwietniu ,bowiem projekt dotyczący tej kwestii pojawił się już faktycznie na RCL.
Bezpieczeństwo na ostatnim miejscu?
Kwestia bezpieczeństwa w jednostkach penitencjarnych, nie tylko funkcjonariuszy i pracowników, ale i samych osadzonych, poruszana była przez mundurowych, a głównie związkowców, już od jakiegoś czasu. Podkreślali oni, i to nie raz, że ich bezpieczeństwo nie jest przez kierownictwo formacji traktowane poważnie. Jednak katalizatorem zmian, na które zdecydowała się właśnie formacja, były dopiero wydarzenia z lutego br., gdy doszło do zabójstwa funkcjonariuszki Służby Więziennej z Zakładu Karnego w Rzeszowie, zaatakowanej przez osadzonego, który miał się zabarykadować z nią na kilkadziesiąt minut w pokoju (przed aresztowaniem miał leczyć się psychiatrycznie). Po tym wydarzeniu, jak informowali związkowcy, nie tylko kierownictwo formacji, ale również resortu sprawiedliwości, zapewniać miały, że “będą prowadzone prace w kierunku zdecydowanej poprawy bezpieczeństwa”. Zapewne wyniki właśnie tych prac poznaliśmy po koniec kwietnia.
Rozwiązania, na które zdecydowało się kierownictwo, wprowadzone mają zostać we wszystkich jednostkach penitencjarnych, jak polecił gen. Jacek Kitliński, niezwłocznie. Na razie to jednak, w większości punktów, “tylko” plan, a biorąc pod uwagę na jak spore z perspektywy funkcjonowania i pełnienia służby zmiany zdecydowała się formacja, jego wprowadzenie w życie zajmie zapewne trochę czasu – szczególnie w przypadkach dotyczących przebudowy, instalacji sprzętu czy wyposażenia mundurowych. Co ważne również, sprawie przyjrzą się pewnie takie organy, jak np. Rzecznik Praw Obywatelskich.