Ogólnopolskie więzienie dla 5 tysięcy osób
Przed naszą rozmową, zapytałem kilka osób o SDE. Większości z nich musiałem najpierw wytłumaczyć czym jest, jednak niemal wszyscy podchodzili do tego dość sceptycznie. Bo o ile skazany zamknięty za wysokimi więziennymi murami jest zwykle całkowicie odizolowany od społeczeństwa, o tyle ten odbywający karę w ramach SDE mieszka w sąsiedztwie, możemy go spotkać w sklepie, na parkingu czy w parku. Zmierzam do pytania, które pojawia się jako jedno z najczęściej zadawanych. Czy SDE jest bezpieczny dla społeczeństwa?
Wracając jeszcze do tego co mówiłem wcześniej proszę pamiętać, że w Systemie Dozoru Elektronicznego, w aktualnym stanie prawnym, największa część populacji są to osoby, które popełniły czyn zabroniony, przestępstwo tak zwanej „średniej mocy”. Nie są to osoby, które mogłyby bezpośrednio, istotnie zagrażać bezpieczeństwu publicznemu. To jest pierwsza istotna cecha systemu i sposobu kwalifikacji do SDE.
W tej chwili około 38% skazanych w systemie to osoby skazane za przestępstwa przeciwko mieniu, a 28-29% za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym. Są to te czyny, które zostały maksymalnie przez sąd usankcjonowane prawomocnym wyrokiem do 1 roku pozbawienia wolności. Wszyscy jesteśmy kierowcami, różne przypadki na drodze obserwujemy. I teraz pytanie do wszystkich którzy mają takie wątpliwości: czy aby na pewno najbardziej mądre i sprawiedliwe jest to, żeby np. osoby, które spowodowały wypadek lub inne zdarzenie w ruchu drogowym będąc trzeźwe, bez celowego, świadomego naruszenia przepisów o ruchu drogowym karać wyłącznie bezwzględnym pozbawieniem wolności w więzieniu