Rząd przywróci przywileje funkcjonariuszom
W czerwcu 2014 roku rząd PO-PSL wprowadził ważną reformę, a mianowicie zmniejszył wynagrodzenie mundurowych na chorobowym ze 100 do 80 proc. pensji. Po tej zmianie spadła liczba wykorzystanych zwolnień chorobowych. Wśród strażaków i pograniczników liczba L4 spadła o jedną trzecią.
To duży sukces poprzedniego rządu. Nie na długo… Szef MSWiA obiecuje przywrócenie przywilejów.
Przed 2014 rokiem, mundurowi, czyli funkcjonariusze policji, straży pożarnej czy straży granicznej, na zwolnieniu dostawali 100 proc. poborów z dodatkami i nagrodą roczną. Wręcz opłacało im się chorować i nadużywać L4. Co robił „chory” mundurowy? Na zwolnieniu – jak donosił rząd w raportach – „podejmował inną pracę zarobkową”, „odbywał wyjazdy turystyczne” oraz „opiekował się osobami małoletnimi” – pisze „Gazeta Wyborcza”.
Przed zmianami koalicji PO-PiS, od czerwca 2013 r. do maja 2014 r., na L4 było 9,5 tys. funkcjonariuszy. Po obcięciu chorobowego, liczba zachorowań funkcjonariuszy zmniejszyła się o 31 proc. Te dane dotyczą tylko strażaków i pogranicznicy. Jeszcze nie ma pełnych danych w sprawie funkcjonariuszy policji.
Związkowcy nie byli zadowoleni ze zmiany przepisów. Skorzystali ze zmiany władzy i wywalczyli powrót do pełnych pensji na chorobowym. Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak oświadczył, że przywróci dawne przywileje funkcjonariuszom. – Zdecydowaliśmy, że przygotujemy nowelizację ustawy. W ciągu roku w 100 proc. będzie płatne 30 dni zwolnienia lekarskiego funkcjonariuszy – zapowiedział Błaszczak. Oznacza to, że jeżeli mundurowi przedstawią zwolnienie lekarskie, przez pierwsze 30 dni będą mieli wypłacaną pełną kwotę. Dopiero gdy przekroczą kwotę 30 dni na zwolnieniu, pensja zostanie im obniżona do 80 proc. Związkowcy chcieli, aby pełnopłatne było pierwszych 90 dni w roku.